Las Vegas - kilka wskazówek, wybór hotelu i Stratosphere

Las Vegas. Miasto grzechu, które nie śpi. Kusi kolorowymi neonami z daleka.
Najpopularniejsza ulica w mieście to The Strip i rozciąga się na długość prawie siedmiu kilometrów. To właśnie tam można znaleźć największe obiekty rozrywkowe, restauracje, kluby i galerie sztuki. Właściciele kasyn prześcigają się w swojej ofercie, dając turystom naprawdę wiele możliwości rozrywkowych. Jeśli jest coś o czym marzysz, Las Vegas na pewno Ci to da. Szybki ślub? Jasne, czemu nie, nawet za pół godziny i jedyne 100$. Tu nawet prostytucja jest legalna.

W Las Vegas nie ma hotelu, który nie byłby jednocześnie kasynem. To naprawdę niesamowite doświadczenie. Mieszkasz w kasynie, a to zobowiązuje. Koniecznie trzeba spróbować choć raz jednorękiego bandyty. Jeśli chcesz wygrać duże pieniądze, celuj w te najznakomitsze kasyna jak Bellagio, Cesars Palace, MGM. Tutaj masz na to największe szanse. 
Sporo osób przyjeżdża z dziecmi. To temat sporny i tylko do rodzica należy decyzja, czy dziecko powinno z nami jechać.
*Ważne! w Las Vegas wszystkie parkingi w hotelach/kasynach są bezpłatne! W kasynach pali się papierosy, należy o tym pamiętać, jeśli ktoś tego nie lubi.

Nasz hotel został wybrany na podstawie opinii innych turystów. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy gdzie tak naprawde jest centrum tego wszystkiego, dlatego lokalizacja okazała się dość niekorzystna. Padło na Stratosphere

Na pewno dużym plusem jest wieża obserwacyjna o wysokości 350 metrów. Wchodzisz i masz wrażenie że jesteś na szczycie świata. Widok zapiera dech w piersiach. Atrakcja jest darmowa dla gości hotelowych. Drink na setnym piętrze bezcenny. Na jej szczycie znajduje się kolejka XScream, o której nie będę się rozpisywać, gdyż na samą myśl robi mi się dziura w brzuchu..
  
  •  w Las Vegas największe tłumy przybywają w weekend. Właściwie tłumy są zawsze, ale nie dzikie. W piątkowy wieczór kolejka do recepcji hotelowej jest gigantyczna. Kilkanaście stanowisk i godzina czekania to norma. Prawie jak w banku PKO...  
  • Stratosphere na dzień dobry daje nam pokój, który nieco różni się od tych na obrazku i to właściwie nasze główne zmartwienie. W końcu chcieliśmy się trochę popławić w luksusie po niewygodach dalekiej podróży. Widok koszmarny, niestety nie było możliwości zmiany - co dziwne przyjechaliśmy w czwartek, ludzie przyjeżdzający w piątek dostawali pokoje ze znacznie lepszym widokiem. Patrząc na zdjęcia poniżej chce się powiedzieć " ha ha bardzo śmieszne... " nie było. Po raz pierwszy tak drastycznie rzeczywistość różniła się od opinii gości.
  • Hotele w Las Vegas są tanie. 4 gwiazdkowy hotel na weekend to koszt niekiedy tylko 600 zł. W porównaniu do innych amerykańskich miast to naprawdę tanio. Polecam szukać wszędzie. Nam zawsze udaje się znaleźć dobrą ofertę na booking.com - plusem jest możliwość odwołania pobytu nawet dzień wcześniej,
  • w Las Vegas bardzo ciężko o hotel ze śniadaniem, dlatego w tej kwestii jesteśmy zdani na siebie. W Stratosphere do wyboru mamy kilka restauracji, w tym typową amerykańską, jeśli chcemy wczuć się w klimat i zjeść prawdziwego penkejka. W innych hotelo-kasynach podobnie. Im większy hotel tym lepszy wybór. Będąc w Las Vegas warto wybrać się do jednego z wielu bufetów. Płacisz konkretną cenę i jesz ile chcesz. To chyba najpopularniejszy sposób na zjedzenie czegoś dobrego w korzystnej cenie. Oczywiście fast foodów nie brakuje, jak kto woli. 
  • Odległość. No dobra, dla Amerykanów to "obok" The Strip. W rzeczywistości to tak naprawdę 3 mile. Na piechotę bardzo przyjemnie - ale pod warunkiem dobrej pogody. Mimo, że LV leży na pustyni, noce są zimne, miesiące "zimowe" także. Należy się z tym liczyć i mieć  na uwadze, że jest coś takiego jak Uber. Warto! Niesamowicie dobrze rozwinięty system w USA to jeden z głównych środków transportu, kiedy chcemy napić się drinka. Za "centrum" Strip uważa się Bellagio. Tam też trzeba się udać, by doświadczyń pięknego pokazu tańczących fontann. Za taki przejazd Uberem zapłaciliśmy 10$ z użyciem jednego z wielu kodów zniżkowych dostępnych na sieci.

  • Shopping. Punkt obowiązkowy w Ameryce. Las Vegas oferuje 2 outlety zaraz przy Stripie. Jeden z nich leży zaledwie 5 minut jazdy od naszego hotelu. Czasy, kiedy do Ameryki jeździło się z pustymi walizkami, by przywieźć je wypakowane po brzegi, niestety mineły. W outletach jest jednak szansa na zakup markowych rzeczy po naprawdę niskich cenach. Więcej tu.
  • Lotnisko znajduje się praktycznie w "centrum" - świetny dojazd gwarantowany.  Z Londynu możemy dolecieć bezpośrednio liniami BA.
Las Vegas to stan umysłu. Nic co wcześniej widzieliśmy w filmach nie oddaje tego klimatu. To po prostu trzeba zobaczyć, choć 2 noce w zupełności nam wystarczyły. Miasto może przytłaczać.

0 komentarze :

Prześlij komentarz

 

Łączna liczba wyświetleń

Popularne posty

Obserwatorzy